MUZYKA Z GŁOŚNIKA... - PORTAL MUZYCZNY

BLUSZCZ

DJANGO BATES

KAYAH & BREGOVIĆ

GUZIOR

ILONA SOJDA

MARCINER

PATRYCJA KAMOLA

Quebonafide - Eklektyka Vinyl

QUEBONFIDE

ANVISION

MICHAŁ KMIECIAK

RAP NAJLEPSZEJMARKI

VIENIO

NODANCE

MARTYNA JAKUBOWICZ

"Każdy, kto mówi, że pamięta noc, w której upił się najbardziej w swoim życiu, jest cholernym kłamcą." - TOM GRAY (GOMEZ)

VIR

Nie wiem

Label: Universal Music Polska

Tracklista: 1 Nie wiem, 2 Trzy dni, 3 Płynie czas, 4 In Your Eyes, 5 Miłość przez gniew, 6 Jak Ikar, 7 Prayers, 8 Romance, 9 Nie mów, że nie kochasz, 10 My Way, 11 Opadam z sił, 12 Be Strong, 13 Dobrze, że..., 14 Zdarzy się cud

Skład: Mariusz Długosz, Andrzej Ruzzala, Tomasz Tebin, gościnnie: Marian Mikluszka, Łukasz Zawada, Adrian Adamski, Jarek Gajewski, Małgorzata Talar

"Nie wiem" jest płytą rzeszowskiego tria VIR, które w zasadzie znane jest dopiero od piosenki "Nie wiem", która od kilku miesięcy pojawia się na playlistach radiowych. Właśnie ten utwór otwiera płytę. Może jednak przekłamać całkowitą wartość artystyczną płyty. Ponieważ dopiero przesłuchanie całego albumu doprowadza do takich konkluzji:
Album "Nie wiem" jest mimo wszystko albumem pop-rockowym. Słychać tu zarówno gitarę elektryczną i bas jak i instrumenty elektroniczne. Utwory są dynamiczne mimo swojej stateczności. Wydaje mi się, że muzycy tworzący płytę są już dojrzałymi mężczyznami i nie starają się przypodobać publice tak jak zespoły młodzieżowe. Nie szukają poklasku i hołdów. Grają swoje.
Płyta jest ciekawa aranżacyjnie i mimo pewnych elektronicznych udziwnień jak w utworze "Nie wiem" czy "Płynie czas" (Syreny alarmowe), które troszeczkę odkształcają bieg rzeki, to mimo wszystko album VIR-owi się udał.
Trochę niepokoi mnie tekst na górze okładki płyty gdzie napisano "zawsze polska muzyka', gdzie tymczasem na CD znaleźć można pięć utworów w języku angielskim. Czyżby hasło "Polskość" dotyczyła tylko warstwy muzycznej, a nie słownej? Przecież, jeśli coś ma być "polskie" to powinno być od początku do końca. A tu takie kwiatki. No nie wiem, nie wiem... Nie, nie! Czepiam się, a tak nie powinienem robić. OK. Przyjmuje, że angielski to też polski tylko brzmi inaczej...
Ogólnie oceniam jednak płytę pozytywnie. Przyjemnie się jej słucha, chociaż trzeba się przyzwyczaić do pewnych udziwnień w poszczególnych utworach. Mimo tego życzę zespołowi dalszych sukcesów. I proszę o mniej udziwnień, a więcej prostych, acz rasowych rockowych pociągnięć gitary.

Moja ocena: 6/10