O nas
STRONA GŁÓWNA >>

Dzisiaj jest Piątek, 29 Marzec 2024 r. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona

Wywiady

"...To raczej blues jazz..." - wywiad z Vanem Morrisonem - wrzesień 2003. STRONA: 5

Co prawda nie wydaje mi się, że ma dla Ciebie znaczenie to, czego się po Tobie spodziewa, ale to nie jest do końca płyta jazzowa.
Rzeczywiście nie jest to do końca jazz, to raczej blues jazz... to próba zbliżenia się do blues jazzu w różnych postaciach, ale nie należy przywiązywać do tego zbyt dużej wagi. Chodzi raczej o jazzowe podejście do muzyki. Od dawna właśnie tak podchodzimy do sprawy, ale na tej płycie nareszcie to dobrze słychać, a to dlatego, że pracuję tu z muzykami, którzy grają coś podobnego. Kiedyś współpracowałem z naprawdę dobrymi muzykami, którzy byli świetni technicznie, ale nazwałbym ich raczej muzykami rockowymi. Dlatego staram się raczej zebrać ludzi, którzy zajmują się bardziej R&B. Problem w tym, że masz albo bardzo dobrych jazzmanów, albo rockmanów. Takie odnoszę wrażenie. Masz tylko taki wybór i nic pomiędzy. To, co ja gram jest bliżej głównego nurtu, bliżej rhythm and bluesa, dlatego konieczna jest znajomość tych właśnie gatunków. Teraz mam zespół taki, jaki zawsze chciałem mieć. Dlatego również lepiej dla nas było się przenieść do Blue Note, gdzie możemy grać to, co gramy. Grałem z wieloma doskonałymi muzykami, którzy jednak nie do końca rozumieli, o co mi chodzi i na przykład nie słuchali tej samej muzyki, co ja. Natomiast wielu z moich obecnych muzyków słucha, i to także w niewielkim stopniu wpłynęło na moją decyzję o współpracy. Plus oczywiście wszystko to, o czym mówiliśmy wcześniej. Naprawdę nie wydaje mi się, żeby zbyt wiele osób słuchało teraz takiej muzyki. Teraz raczej gra się rocka albo jazz w stylu Courtney Pine, czy temu podobny.
A więc w studiu zespół może pozwolić sobie na improwizację? Ma wolną rękę?
Tak, w pewnych granicach.
Wielu liderów zespołów podchodzi do nagrań bardzo sztywno. Biorą do studia świetnych instrumentalistów, ale nie pozwalają im grać. Na tej płycie jednak słychać, że twój zespół miał sporą swobodę.
W jazzie chodzi właśnie o to, żeby pozwolić muzykom grać. Nie jestem jakimś debiutantem, który po raz pierwszy ma do czynienia z jazzem. Astral Weeks było płytą jazzową, Moondance to już prawdziwy standard jazzowy, nagrało go już mnóstwo jazzmanów. Grałem go razem z Gillem Evansem w Hammersmith Odeon. Dlatego to dla mnie naprawdę nic nowego. Aaaa! Van Morrison gra teraz jazz! Przewijało się to przez całą moją karierę muzyczną i na płaszczyźnie wokalnej takie właśnie zawsze miałem podejście. W końcu uczyłem się od takich ludzi jak Armstrong, na pierwszych nagraniach nigdy nie udawało się zaśpiewać jednej piosenki dwa razy w taki sam sposób, stąd moje podejście przez te wszystkie lata się nie zmieniało, chociaż czasami mogło się wydawać, że gram coś w stylu rocka. Jako wokalista zawsze byłem jazzmanem. Ale przecież również wcześniej nagrywałem jazz, chociażby 'What's Going On' z Georgiem Fame i the Mose Allison project, z Georgiem Fame i Benem Sidranem. Na Poetic Champions Compose też jest kilka jazzowych kompozycji. Jeżeli prześledzić mój cały katalog widać, że ten pomysł nie wziął się nagle i znikąd. Od zawsze takie podejście było obecne w mojej muzyce, tyle że teraz wydaje się ono jednoznacznie sprecyzowane, ponieważ nareszcie mam muzyków, którzy rozumieją to, co robię i czym się dotąd zajmowałem. A tak naprawdę, najlepiej na świecie wychodzi mi blues, najlepiej czuję się właśnie w takiej muzyce. To jest to, co chciałbym robić również podczas koncertów, ale ponieważ klient, jak go nazywamy, nie zawsze wie, co ma z tym zrobić, stąd na koncertach musimy dać również parę hitów, żeby spełnić jego oczekiwania, a ponieważ publiczność nie stanowi jednolitej grupy, dlatego granie na koncertach tylko bluesa od dawna stanowiło pewien problem. Żeby lepiej zrozumieć to, co robię, trzeba przyjść na kilka moich koncertów. Oczywiście, jeżeli ktoś kupi płytę, to samo w sobie jest dobre, ale żeby dobrze zrozumieć to, co robię, trzeba przyjść na koncert, ponieważ muzyczne spektrum, jakim się zajmuję, jest naprawdę bardzo szerokie. Zasadniczo jednak najbardziej lubię grać bluesa i to mi najlepiej wychodzi. Tu czuję się jak ryba w wodzie, a więc po raz kolejny wracamy do „głosu serca”. Wszystko powinno zaczynać się od tego, że robisz w życiu to, co lubisz. Jest to trochę jakby powrót do samego początku, pełen obrót do początków mojej kariery. Czasów powiedzmy The Maritime, kiedy postanowiłem zrezygnować z koncertów z zespołem i stworzyć własną grupę R&B. Wracam do początków, ale jestem już trochę inny. Od tamtego czasu moja muzyka nieco się rozwinęła. A więc po pewnej ewolucji wracam na start.
Na płycie sporo mówisz o mitach, a jednym z wielkich mitów o Tobie jest to, że jesteś nieszczęśliwy i że nie lubisz mówić. Jednak wszyscy, którzy cię znają, wiedzą, że uwielbiasz rozmawiać i że masz duże poczucie humoru. Lubisz to, co robisz?
Oczywiście. Inaczej bym tego nie robił.

Dodatkowe informacje: Więcej na stronie Pomaton EMI

<< Poprzednia strona | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | Następna strona >>
Muzyka polska
CO NOWEGO?
STARE, NOWE I NAJNOWSZE
SHOW MUST GO ON!
NA POWAŻNIE
NAJ...LINKI
Muzyka zagraniczna
CO NOWEGO?
STARE, NOWE I NAJNOWSZE
SHOW MUST GO ON!
NA POWAŻNIE
NAJ...LINKI
Muzyczny deser
MUZYKA Z GŁOŚNIKA...
EKRANIZACJA
LISTY PRZEBOJÓW
CHWILA WYTCHNIENIA
NO TO GRAJ
TROCHĘ SOFTU
NA FALI
UJAWNIJ SIĘ
WYWIADY
SZAŁ CIAŁ
PIGUŁKA
Muzyczny odlot
WYDARZENIA KULTURALNE
MODERN ROCK REV.
Listy przebojów
BILLBOARD SINGLES (18.02)

1. ED SHEERAN - Shape Of You

EUROCHART SINGLES (21.02)

1. ED SHEERAN - Shape Of You

UKCHART SINGLES (21.02)

1. ED SHEERAN - Shape Of You

Subskrypcja
ZAREJESTRUJ SIE (NOWY FORMULARZ)
Muzyczne szukanie
 
 
 

Tysiące tanich przedmiotów!
Tysiące tanich przedmiotów!

W górę

DNC | REKLAMA | POCZTA | POMOC | ZUIOP

Wszelkie prawa zastrzeżone - DNC WebDesign 2000 - 2024