- Z kolei twoją najmłodszą siostrę pamiętamy z klipu do "From Sarah With Love". Co u niej, podąża już może twoimi śladami?
- Jeszcze nie, ale ma ku temu wszelkie możliwości. Jest chyba nawet bardziej utalentowana ode mnie. Na urodziny kupiłam jej fortepian i teraz zapamiętale na nim ćwiczy. Bierze też lekcje aktorstwa, gra w reklamach i śpiewa każdemu, kto ma ochotę jej słuchać. Ja chyba nie odważyłaby się czegoś takiego - jestem po prostu zbyt nieśmiała. A ona podbiera mi nuty czy słowa i uczy się nowych piosenek szybciej ode mnie. Dwa tygodnie temu byłam na przyjęciu weselnym starszej siostry: bawiłam z przyjaciółmi na parkiecie, kiedy pojawiła się znikąd, zabrała chłopaka z którym tańczyłam i sama porwała go do tańca. Uwierzycie? A ma dopiero 10 lat. Po chwili tańczyła już z o połowę większymi od niej dorosłymi ale wcale się tym nie przejmowała! Chciałabym, że poszła w życiu moją drogą obraną, ale z drugiej strony fajnie, jeżeli może jeszcze pobyć dzieckiem. Cały czas może normalnie chodzić do szkoły, spotykać się ze znajomymi
Jeżeli chce podjąć w życiu takie wyzwanie, jak ja, to proszę bardzo. Obie jednak wiemy, że będę miała na nią oko, bo w tym biznesie jest bardzo wiele "wolves dressed like sheep (wilków przebranych za owieczki)".
- Ostatnim razem trochę obawiała się mediów.
- To nie tak. Raczej od razu wiedziała, czego chce: "
tylko te najważniejsze wywiady!" - mówiła. I wciąż nie weszła na stałe do "branży" - chcę tylko powiedzieć, że bardzo dorosła od tamtego czasu - z dziecka stała się dojrzałą nastolatką.
- Nie chciałabyś kiedyś zaśpiewać z nią w duecie?
- Wiesz, to wcale nie jest nieprawdopodobne! Może kiedyś
Co ja mówię: na pewno kiedyś!
- Twój nowy album już tydzień po premierze okazał się wielkim przebojem. W Niemczech zyskał już status Złotej Płyty. Co do tej pory uznałabyś za swój największy sukces?
- Hmmm
Chyba muzykę, którą tworzę. To, że dzięki niej na początku przyszłego roku ponownie mogę wyruszyć w trasę, a także to, że teraz w ogóle ukazuje się już druga moja płyta. Grają na niej moi wymarzeni muzycy. Cudowne jest też to, że w swojej karierze wspinam się coraz wyżej i wyżej. Podbijam nowe rynki, w przyszłym roku startujemy na przykład w Azji i to chyba właśnie najwspanialsze, co mnie spotyka w tej pracy. Tyle jeszcze przede mną.
- W hiszpańskojęzycznych krajach płyta "Unbelievable" ukaże się też w specjalnej wersji z dodatkowymi utworami po hiszpańsku. Naprawdę mówisz w tym języku?
- Trochę. Mam hiszpańskich krewnych - mój wujek ożenił się z Hiszpanką - więc muszę się z nimi jakoś porozumiewać. Za każdym razem kiedy się spotykamy, każą mi mówić po hiszpańsku, bo zauważyli, że jak chcę, to potrafię. Szczególnie, że część z nich nie zna ani angielskiego, ani tym bardziej niemieckiego. Zadają mi mnóstwo pytań a ja muszę być uprzejma i wydukać choć kilkuzdaniową odpowiedź. To bardzo pożyteczne, ale musze się jeszcze wiele, wiele uczyć. Kocham Hiszpanię i planuję zbudować sobie tam dom - żeby mieć bazę na wakacyjne wyjazdy. Ponieważ już parokrotnie byłam w tym kraju na promocji, szefowie tamtejszego oddziału mojej wytwórni bardzo gorąco zachęcali mnie do nagrania kilku wersji moich piosenek. Mówili: "Całą Hiszpania chce usłyszeć "From Sarah With Love" czy "Skin On Skin" - mój nowy singiel - po hiszpańsku!" Obiecałam, że to zrobię i teraz podczas sesji do nowej płyty nadarzyła się ku temu świetna okazja. Pamiętam, że podczas nagrywania tych numerów było bardzo zabawnie. Kiedy utwór, który śpiewałam już tysiące razy nagle pojawia się w zupełnie innym języku, to brzmi jak coś zupełnie nowego. Tak było właśnie przy "From Sarah With Love".
- No właśnie - jaki tytuł nosi on po hiszpańsku?
- "De Sarah Tu Amor".