O nas
STRONA GŁÓWNA >>

Dzisiaj jest Sobota, 20 Kwiecień 2024 r. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha

Wywiady

PEARL JAM - wywiad z Jeffem Amentem, basistą listopad 2002 r.. STRONA: 2

- Jeff, czy mógłbyś opowiedzieć o sesji nagraniowej waszego nowego albumu?
- Zebraliśmy się razem na dwie sesje: dwa tygodnie w lutym i dwa tygodnie w kwietniu. W lutym przed tą sesją mieliśmy intensywne próby przez jakieś 8 dni i weszliśmy do studia z 11 może 12 przygotowanymi piosenkami. Ta pierwsza sesja była naprawdę szybka, wchodziliśmy i nagrywaliśmy od razu piosenki, jeżeli zaczynaliśmy nagrywać jakiś utwór, to tego samego dnia kończyliśmy nad nim pracę. Potem mieliśmy 3, 4 tygodnie przerwy. Wtedy też stwierdziliśmy, że potrzebujemy może jeszcze czegoś więcej - utworów, które brzmiałyby nieco inaczej, ale ciągle mogłyby się podobać. Tak więc wróciliśmy do studia w kwietniu i dograliśmy jeszcze jakieś 7 kawałków. Hmm, jednak było ich 8, bo w sumie mieliśmy do "dyspozycji" 20 utworów. W trakcie tej drugiej sesji dokończyliśmy wiele piosenek. Ale nasz typowy dzień wyglądał mniej więcej tak, że do studia przychodziliśmy koło południa i pracowaliśmy gdzieś do 8 wieczorem, a często nawet i do północy.
- Jeff, a jakie Twoim zdaniem były największe różnice pomiędzy nagrywaniem "Binaural" a "Riot Act"?
- Widzisz, przy "Binaural" po raz pierwszy pracowaliśmy z Chadem Blakem. Teraz wybraliśmy producentów, którzy mieli określone, sprecyzowane pomysły na to, jak powinna brzmieć ta płyta. To była bardzo "szybka" płyta, nad którą naprawdę musieliśmy się napracować. Poprzedni krążek w porównaniu z nowym był o wiele łatwiejszy do zrobienia niż "Riot Act". Nie mogę tego nazwać "skończonym produktem" który lubię bardziej niż nasz poprzedni album, ale myślę, że ,chemia" na tej nowej płycie była o wiele lepsza. Czasami po prostu trzeba spróbować pracować z rożnymi ludźmi i wyznaczyć sobie samemu pewne wyzwania. Właśnie nasz nowy krążek, to takie wyzwanie, które rzuciliśmy samym sobie. Tu chodzi o coś więcej niż tylko o granie piosenek.
- Na płycie znajdują się tylko nowe piosenki, nie ma tutaj żadnych utworów z sesji do poprzedniej płyty. Kiedy właściwie rozpoczęliście pisanie nowych utworów?
- Ja nad swoimi piosenkami zacząłem pracować kiedy byliśmy w trasie przy okazji naszego poprzedniego krążka. Sądzę, że każdy z zespołu przez ten cały czas pracował po swojemu nad nowymi numerami. To raczej była taka stała praca. Po prostu kiedy poczujesz odpowiedni klimat, piszesz piosenkę. Ja przez ostatnich kilka miesięcy nic nie napisałem, bo raczej koncentrowaliśmy się na nagrywaniu materiału.
- We wszystkich 6 piosenkach na przedpremierowych samplerach słychać klawisze. Czy tak dzieje się na całej płycie? To był wasz świadomy wybór, czy po prostu tak wyszło?
- Kiedy pracowaliśmy nad płytą, Ed spotkał swojego przyjaciela, z którym swego czasu sporo pogrywał, był to Boom Gaspar. Boom siedział z nami w studio przez około tydzień i dograł partie keyboarda do 7 czy 8 piosenek z tych 20. Myślę, że nadał on tym utworom inny nastrój, a nam to się bardzo spodobało.
- A co Twoim zdaniem wpłynęło na powstawanie "Riot Act"? Przecież w ciągu ostatniego roku sporo się wydarzyło, niestety były to głównie wstrząsające sprawy: wydarzenia wrześniowe w Waszym kraju, tragedia w Roskilde, śmierć Layne Staleya.
- Tak, zdecydowanie sądzę, że przeżyliśmy wiele dramatycznych chwil w ciągu ostatnich paru lat. Nie wiem, czy mogę powiedzieć, że w naszych piosenkach pojawiły się jakieś bezpośrednie nawiązania do tych wydarzeń, bo kiedy coś takiego ci się przytrafia, to skupiasz się raczej nie na tworzeniu, tylko na pojęciu tej całej sytuacji, na zrozumieniu tego, co tak naprawdę się stało. Sądzę, że nas bardziej uderzyło to, co przytrafiło się w Roskilde niż zawalanie się Twin Towers, ponieważ dotknęło nas to bardzo osobiście. Wiesz, i tak nic nie możemy poradzić na to, co teraz dzieje się na świecie.
- Ale powróćmy do piosenek na płycie. Dla mnie osobiście najbardziej zaskakującym numerem jest "You Are", po prostu czegoś takiego po PJ się nie spodziewałam. Ponoć autorem tej piosenki jest Matt Cameron.
- Tak, przyszedł on pewnego dnia z garścią gitarowych riffów i gotowym już demo tego numeru, bardzo dobrym demo. Gitary miały takie unikalne brzmienie, tak że wszyscy byliśmy bardzo podekscytowani tym numerem. Spędziliśmy więc dużo czasu na wielokrotnym aranżowaniu tej piosenki, na ,upraszczaniu" tego numeru. To była prawdopodobnie jedyna piosenka, którą zrobiliśmy po kawałku, ale sprawiło nam to ogromną frajdę. Na każdej płycie staramy się zamieścić - 2 albo 3 piosenki eksperymentalne, a "You Are" na tym krążku jest pewnie najbardziej eksperymentalny.

Dodatkowe informacje: www.tenclub.com

<< Poprzednia strona | 1 | 2 | 3 | 4 | Następna strona >>
Muzyka polska
CO NOWEGO?
STARE, NOWE I NAJNOWSZE
SHOW MUST GO ON!
NA POWAŻNIE
NAJ...LINKI
Muzyka zagraniczna
CO NOWEGO?
STARE, NOWE I NAJNOWSZE
SHOW MUST GO ON!
NA POWAŻNIE
NAJ...LINKI
Muzyczny deser
MUZYKA Z GŁOŚNIKA...
EKRANIZACJA
LISTY PRZEBOJÓW
CHWILA WYTCHNIENIA
NO TO GRAJ
TROCHĘ SOFTU
NA FALI
UJAWNIJ SIĘ
WYWIADY
SZAŁ CIAŁ
PIGUŁKA
Muzyczny odlot
WYDARZENIA KULTURALNE
MODERN ROCK REV.
Listy przebojów
BILLBOARD SINGLES (18.02)

1. ED SHEERAN - Shape Of You

EUROCHART SINGLES (21.02)

1. ED SHEERAN - Shape Of You

UKCHART SINGLES (21.02)

1. ED SHEERAN - Shape Of You

Subskrypcja
ZAREJESTRUJ SIE (NOWY FORMULARZ)
Muzyczne szukanie
 
 
 

Tysiące tanich przedmiotów!
Tysiące tanich przedmiotów!

W górę

DNC | REKLAMA | POCZTA | POMOC | ZUIOP

Wszelkie prawa zastrzeżone - DNC WebDesign 2000 - 2024