PYTANIE: Jak dużo czasu zajęła wam praca nad kompozycjami?
Jaz: " A więc z Andy'm z Gang Of Four, producentem, ale też naszym wieloletnim kumplem uznaliśmy, że nadszedł znów czas zrobienia czegoś pod szyldem KJ. Płyty Killing Joke powstawały mniej więcej co pięć lat. Pomyślałem, że trzeba nagrać płytę i wydaje mi się, że jest to najlepsza rzecz jaką zrobiłem z Killing Joke do tej pory".
PYTANIE: W jaki sposób teraz pracujecie?
Dave: " Pracowaliśmy na przykład nad kawałkiem Asteroid i sam nie wiem, jakoś to wychodzi. Budujemy utwór do momentu kiedy wydaje się ukończony i przechodzimy do następnego kawałka. Na płycie jest piosenka Death And Resurrection Show, która jest świetna, po prostu zajebista. Nie mogłem się wprost doczekać kiedy sam do niej przyłożę rękę. Dla perkusisty jest tam mnóstwo do zagrania. Co prawda wyleciałem ze studiów, ale zawsze chciałem grać marsze w szkolnej orkiestrze. Nie miałem na to szans, bo nigdy nie nauczyłem się czytać z nut. Nie ma mowy, żebym usiadł z instruktorem i grał z zespołem z nut. Ten kawałek z całą pewnością spełnia tę moją fantazję.
(w studio) Dave "Pęknięty talerz zabrzmiałby nieźle...takie brzęknięcie mogłoby pasować. Jest coś takiego w tym loopie, co brzmi tak "cz cz cz cz cz czc czc".
Hej Andy, czy można puścić kawałek podczas gdy sprawdzam te dźwięki? Tylko na moje słuchawki".
Inżynier dźwięku: " To ten zakręcony po podwójnym z ósemkami" Dave: "Właściwie to są pieprzone szóstki" Inżynier dźwięku: "Tak, to szóstki" Andy: "Właściwie to tu zmienia się metrum - rytm się odwraca - ale to cały czas ten sam rytm tylko coś jest spieprzone" Jaz: "Zróbcie z tym porządek" Andy: "Dobra spróbujemy.." Inżynier dźwięku: "Mam tu automat perkusyjny, możemy to zapętlić"
PYTANIE: Czy podczas pracy nad płytą angażujecie się we wszystko, łącznie z okładką i grafiką?
Jaz: "Zwykle mamy kilka pomysłów, ale wybieramy ten, który naprawdę nas kręci. Podobnie jak z kompozycjami, kiedy przychodzi nam do głowy cała masa pomysłów - to wszystko dzieje się w bardzo prosty sposób - praca nad tym albumem szła nam jak z płatka.
To brzmi prawie jak koniec świata - muzyka - wszystko tu trzyma poziom. Znajdziecie tu kawał prawdziwej muzyki - nie żadne wrzaski i krzyki - to prawdziwe szaleństwo, ale trzyma swój poziom. To właśnie lubię w tym zespole. Jestem z niego bardzo dumny - naprawdę".