Na czym, według ciebie, polega bycie artystą?
Najważniejsze to bycie szczerym ze sobą samym i nagrywanie tego, co sam chciałbym usłyszeć, a nie tego, co będzie podobało się innym. Moim zadaniem jest wyłączenie w sobie świata zewnętrznego i tworzenie na podstawie tego, kim jestem, co płynie w moich żyłach. Nigdy nie powinno się starać komukolwiek zaimponować sztuką. Za każdym razem kiedy zrywałem się z krzesła i łapałem za głowę sfrustrowany, że nie mogę napisać nic dobrego, okazywało się, że miałem wtedy złe podejście od pracy. Siadałem wtedy i mówiąc "Boże, chcę napisać piosenkę" myślałem "Boże, chcę na nią podrywać dziewczyny"!
To w takim razie po co to wszystko robisz?!
Kiedy wychodzę na scenę, czuję, że naprawdę mam coś do powiedzenia. Nie dlatego, że promuję kawałek plastiku, który właśnie pojawił się w sklepach, tylko dlatego, że muszę coś z siebie wyrzucić. A nie znam lepszego sposobu, niż wyśpiewanie tego na scenie.
Nie boisz się, że kiedyś opuści cię natchnienie?
Pisanie nowego materiału nie jest w moim przypadku wyciskaniem z siebie na siłę jakiś myśli. Przychodzi całkiem naturalnie i jakoś nie obawiam się, że przestanie. Dopóki mam zaufanie do siebie samego, dopóki nie zwariuję i nie zatracę swojej tożsamości, zawszę będę miał coś nowego do powiedzenia.
Na podstawie materiałów promocyjnych Sony Music.