GORDON HASKELL - wywiad z wokalistą, wrzesień 2004 r.. STRONA: 3

- Więc zostańmy przy tym, że Twoja muzyka po prostu pomagała ludziom pozbierać się po tych wydarzeniach, i tyle. Gdybyś miał wskazać największe różnice pomiędzy nowym albumem, a płytą 'Harry's Bar', która także w Polsce była ogromnym przebojem, na co zwróciłbyś uwagę?
- Na 'Harry's Bar' byłem tylko ja i mój zespół. Coś jak J.J. Cale ze swoim bandem. Tym razem na mojej płycie słychać naprawdę najlepszych muzyków, jakich tylko udało mi się zebrać. Trębacz jest rewelacyjny, basista wspaniały. Wiem, że nie jest to może najbardziej interesująca informacja dla większości moich odbiorców, ale zwracam uwagę, że jestem tylko wokalistą w tym projekcie. Muzycznym kierownikiem całości jest tym razem Hamish Steward. To jak bycie zaproszenie do supergrupy, składającej się z najlepszych Londyńskich muzyków. Zawsze chciałem być wśród najlepszych. Po części było tak już, kiedy śpiewałem w King Crimson, ale do końca odpowiadał mi tamten rodzaj muzyki. Bliżej mi do Marvina Gaye'a i 'What's Going On?', mojej ulubionej płyty jego autorstwa.
- I pytanie, które pewnie pada w każdym wywiadzie, bo jest parafrazą tytułu nowej płyty: co takiego chce wiedzieć dama?
- Czy naszymi poczynaniami rządzi przeznaczenie, czy wszystko jest już z góry zaplanowane? Czy moje życie, nieustanne wspinanie się pod górę przed 44 lata kariery, wynikało tylko z pozostałości po sławie King Crimson czy było zrządzeniem chaosu i przypadku? Dama chce się dowiedzieć, dlaczego jej partner odchodzi, a tymczasem odpowiedź na jej pytanie nie istnieje. Podobnie jak Michael Franks twierdzę, że wszystko z góry zostało już tak zaplanowane. Więc jeżeli jutro pożegnałbym się z muzyką, to byłaby to tylko kolejny etap, a nie koniec mojej podróży. Nie kariery. Dla niektórych życie jest robieniem kariery, dla mnie podróżą. Jest taka książka Scotta Pecka 'Droga Rzadziej Wędrowana', która mówi o wybieraniu drogi mniej uczęszczanej, zamiast tej, na którą kierują się wszyscy. Więc jeżeli któregoś dnia okaże się, że robisz coś kompletnie innego od zaplanowanego, to po prostu wybierasz mniej uczęszczaną drogę. Jest też telewizyjny program 'Tales Of Unexpected' opowiadający o niesamowitych, często paranormalnych zjawiskach. Ja widzę swoje życie właśnie w ten sposób. Nie koncentruję się na byciu gwiazdą pop, podróżuję swoją drogą, która jest jaka jest. Moja książka równie dobrze mogłaby być autobiograficznym filmem.
- Ale do którego ścieżką dźwiękową na pewno była by płyta z największymi przebojami Gordona Haskella...
- Byłyby utwory z całego mojego życia. W 1972 roku nagrałem płytę 'Atlantic' traktującą o ekologii i ratowaniu naszej planety. Jest na niej kompletnie szalony utwór 'Noone's More Important That the Earthworm (Nikt nie może być ważniejszy od dżdżownicy)'. Kiedy dowiedziała się o tym moja siostra mieszkająca w Ameryce, zadzwoniła z pytaniem: wiesz kto wcześniej wypowiedział te słowa? Zgodnie z prawdą powiedziałem, że nie sądzę, żeby ktoś już pokusił się o tak szalone stwierdzenie. A okazuje się, że stwierdził to Karol Darwin w swoim dziele 'O Powstawaniu Gatunków...' ! Tak więc sądzę, że pomysły spływają na nas z nieba, i kiedy zaraz po epizodzie z King Crimson nagrywałem tę płytę, myślałem, że brnę w kompletne szaleństwo. Ale okazuje się, że moje ratowanie planety w latach 70-tych nie było tak całkiem bezsensowne, robił to już ktoś przede mną.

Rozmawiał: Maciek Rychlicki

Dodatkowe informacje: www.sonymusic.pl